Odpowiedź brzmi – tak. Jednak nie w oparciu o pomysły wymuszenia tego systemu drogą polityczną w ramach instytucji państwa oraz z pominięciem ekonomicznych uwarunkowań. Co może wydawać się nietypowe, przykład na to daje jeden z odcinków serialu Star Trek.
Trzeba najpierw przypomnieć, że problemy gospodarki socjalistycznej były przedmiotem gorących debat ekonomicznych już w dwudziestoleciu międzywojennym[1]. To wtedy Ludwig von Mises opublikował swoją książkę pt. „Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie”, w której wykazał od strony naukowej niemożliwość działania gospodarki centralnie palnowanej (co na swój sposób docenił Oskar Lange, socjalistyczny ekonomista i polityk PRL, który chciał, pół żartem, pół serio, postawić von Misesowi pomnik, ponieważ dzięki jego krytycznym analizom socjaliści mogli pracować nad udoskonalaniem swoich teorii[2]).
Mimo ostrzeżeń ze strony środowiska naukowego, w wielu państwach i tak spróbowano empirycznie zweryfikować błędność założeń autorytarnego modelu gospodarczego. Tym samym przy okazji przeprowadzono chyba największy przymusowy społeczno-ekonomiczny eksperyment w historii ludzkości, co niestety dzieje się do dzisiaj (w ramach wszelkiej maści rozwiązań etatystycznych).
Na gruncie filozofii politycznej przedstawiciele różnych lewicowych odmian anarchizmu, tacy jak Max Stirner, Pierre-Joseph Proudhon, Michaił Bakunin czy Piotr Kropotkin, także poddawali krytyce pomysły wprowadzenia socjalizmu państwowego[3].
Na jaki problem wskazywali anarchiści? W idealistycznych założeniach proletariacka rewolucja miała zakończyć się przekazaniem władzy w ręce robotników. Jednak koncepcja „dyktatury proletariatu” zakładała, że obywateli w „państwie robotniczym” początkowo miała reprezentować wyłoniona spośród nich grupa ludzi. W praktyce oznaczało to przyznanie tej grupie gigantycznej władzy nad gospodarką i aparatem przymusu. Wszystko w celu sprawnej realizacji założeń rewolucji, czyli zwalczania kapitalistów stawiających opór podczas siłowego przejmowania od nich środków produkcji.
O ile w państwie demoliberalnym niecne zapędy władzy (oraz społeczeństwa) powstrzymywane są dzięki trójpodziałowi władzy, konstytucji i rynkowej konkurencji (czyli zderzaniu różnych interesów), to w państwie robotniczym podobne „liberalne” ograniczenia zostają usunięte.
W takich warunkach zagrożenie koncentracją władzy i pokusa jej nadużycia stają się jeszcze większe, a podział na podporządkowanych i rządzących zostaje spotęgowany. Nie bez przyczyny próby wcielenia w życie socjalizmu za pomocą aparatu przymusu państwa w praktyce zawsze kończyły się krwawą walką o władzę już na samym początku wprowadzania zmian.
Bakunin w wydanej w 1873 r. książce „Statism and Anarchy” ostrzegał, że realizacja pomysłów Marksa i Engelsa skończy się powstaniem układu bardziej szkodliwego, niż ten, który sami uznawali za zły i pragnęli obalić. I jak zauważył: ”[…] nawet pseudo-ludowe państwo rozważane przez pana Marksa, w swojej istocie jest niczym innym jak sposobem rządzenia masami odgórnie przez wykształconą i uprzywilejowaną mniejszość, która rzekomo lepiej rozumie interesy ludu aniżeli sam lud”[4].
A skoro wspomniany został Karol Marks, to można przejść do serialu Star Trek, który pomimo dosyć infantylnej formy inspirowany był powieściami Sci-Fi oraz rozważaniami filozoficznymi. W odcinku „The Neutral Zone”[5] załoga okrętu USS Enterprise trafiła na dryfujący statek kosmiczny z XX w., na pokładzie którego znajdowały się trzy osoby zamrożone w komorach kriogenicznych. Trójkę kosmicznych rozbitków wybudzono, a jedno z pierwszych pytań, jakie zadali, dotyczyło stanu ich kont bankowych, ponieważ setki lat wcześniej zainwestowali w różne firmy i fundusze. Dowódca okrętu, Jean-Luc Picard, nie bez wyższości w głosie odpowiedział, że w XXIV w. problemy dotyczące własności stały się przeszłością – podobnie jak pieniądz, którego funkcja przenoszenia wartości w miejscu i czasie przestała mieć znaczenie. Żeby to unaocznić, rozbitkom zademonstrowano możliwości technologii molekularnej, dzięki której przedmioty i jedzenie pojawiają się na życzenie.
I właśnie to są odpowiednie warunki dla pojawienia się jakiejś formy socjalizmu. Socjalizmu, do którego najprawdopodobniej zmierzamy.
Przedstawiciel ekonomii ewolucyjnej Joseph Schumpeter w swojej książce „Kapitalizm, socjalizm, demokracja”, opublikowanej w 1942 r., wywnioskował, że kapitalizm zostanie zniszczony, ale przez jego własne sukcesy. Chodzi o mechanikę, na jakiej oparta jest gospodarka kapitalistyczna, czyli o nieustanną potrzebę przedsiębiorstw do inwestowania w nowe technologie. Jeżeli jakieś przedsiębiorstwo nie inwestuje, to zacznie tracić na rzecz konkurencji, która może zaoferować usługi i produkty w lepszej jakości i po niższej cenie. Zjawisko to zostało opisane przez Schumpetera pod pojęciem „twórczej destrukcji”.
To dzięki temu kapitalistycznemu mechanizmowi, napędzającemu rozwój technologii, stale rośnie produktywność oraz zwiększa się dostępność dóbr. Tym samym poprawia się standard życia, co obserwowane jest przynajmniej od 1820 r. w tych państwach, w których możliwe było pojawienie się liberalizmu gospodarczego[6]. W takich państwach sektor prywatny odpowiada za 60-80 proc. nakładów finansowych w badania i rozwój (B+R), w co zaliczają się także inwestycje długoletnie[7].
Wracając do wniosku Schumpetera, że kapitalizm ulegnie samozagładzie; realna zdaje się być przyszłość, w której rozwój technologii umożliwi w końcu pozyskiwanie dóbr materialnych i żywności bardzo niskim kosztem. Na przykład dzięki rozwojowi druku 3D. Jednak poważne zmiany nastąpić mogą dzięki technologii „przesuwania atomów”. Chociaż do tego celu jest jeszcze bardzo długa droga, to w dziedzinie robotyki molekularnej badania prowadzone są już od kilku dekad. Powszechne zastosowanie „replikatora”, bazującego na nanotechnologii, spowoduje ogromne przemiany społeczno-gospodarcze, podobnie jak te, które zaszły w okresie rewolucji przemysłowej.
Najważniejsze jest, że zmiany w tym kierunku będą zachodzić w drodze ewolucji, a nie w wyniku przymusowego eksperymentu, w ramach którego ktoś chce wcielić w życie swoją wizję krainy szczęśliwości.
_
[1] https://en.wikipedia.org/wiki/Socialist_calculation_debate
[2] Edward Łukawer, Oskar Lange, Gospodarka Narodowa, 2005, nr 10, s. 82,
http://cejsh.icm.edu.pl/cejsh/element/bwmeta1.element.doi-10_33119_GN_101535/c/gna-pdf-101535-32969.pdf
+
https://mises.pl/blog/2009/10/25/mises-lange-de-soto/
[3] za: http://anarchizm.info/2018/10/26/h-1-czy-anarchisci-od-zawsze-zwalczali-panstwowy-socjalizm-2/
[4] Bakunin M., Statism and Anarchy, Cambridge texts in the history of politica thought, 1990 r., s. 157 (wersja PDF)
[5] Star Trek, The New Generation – S01E26, https://www.dailymotion.com/video/x7tdyx6
[6] za: The World Bank, https://data.worldbank.org/topic/poverty
[7] Steele Andrew, Fuller Tom, How much does the world spend on science?, The Conversation, 2013 r.
https://theconversation.com/infographic-how-much-does-the-world-spend-on-science-14069
Dodaj komentarz